logo Sierpc online

Newsy | Ogłoszenia | Forum Dyskusyjne | Księga pozdrowień | Hyde Park Zaloguj się | Rejestracja

Co proponujemy:
O mieście
Historia
Kultura
Zabytki
Informator
Sport
Sierpeckie linki
Galeria zdjęć
Archiwum
Strona główna




Jeśli masz jakieś pytania, propozycje, sugestie odnośnie historycznych stron "Sierpc online" napisz do nas!
Ciekawostki
poprzednia strona
CERKIEW W SIERPCU Cerkiew prawosławna. Istniała do 1917 r., kiedy to została rozebrana.Obecnie w zmodernizowanym budynku znajduje się siedziba Sądu Rejonowego.

Cerkiew w Sierpcu powstała w związku z ulokowaniem w mieście stałego garnizonu rosyjskiego. Wybudowano ją w latach 1884-1887, według projektu budowniczego Guberni Płockiej-Józefa Górskiego. Posiadała kolumnowy portyk prowadzony na całą wysokość budynku i należała do okazalszych i ładniejszych w guberni płockiej.
Funkcjonowała do ok. 1915 r. W czasie I wojny światowej uległa częściowemu zniszczeniu, ponadto w 1917 r. rozebrano 3 kopuły na cerkwi.
W okresie międzywojennym budynek przebudowano, jednakże sama forma architektoniczna pozostała (zachowano okazały portyk kolumnowy na całą wysokość budynku). Mieściły się w nim: Starostwo Powiatowe, mieszkanie Starosty, Powiatowy Urząd Ziemski, Powiatowa Komenda Policji Państwowej, Powiatowa Komenda Straży Pożarnej, Powiatowa Komenda Przysposobieia Wojskowego oraz siedziba Powiatowego Lekarza Weterynarii.
Po II wojnie światowej w budynku miała siedzibę Powiatowa Rada Narodowa.Budynek dawnej cerkwi prawosławnej, obecnie siedziba Sądu Rejonowego.Zdjęcie z lat 60-tych XX w., kiedy w budynku mieściła się Powiatowa Rada Narodowa.
Obecnie w budynku, którego forma od lat międzywojennych pozostała niezmieniona , mieści się Sąd Rejonowy Budynek obecnego Sądu Rejonowego. Do 1917 r. mieściła się w nim cerkiew prawosławna, w okresie międzywojennym Starostwo Powiatowe, zaś po II wojnie światowej funkcjonowała w nim Powiatowa Rada Narodowa..

GEN. ANDERS W SIERPCU

W dniu 23 III 1939 r. zarządzono mobilizację alarmową (cichą) 20 dywizji piechoty oraz Nowogródzkiej Brygady Kawalerii i przerzucono je w rejon Płocka i Sierpca. Jednostki te weszły w skład Armii "Modlin", która miała bronić północnego Mazowsza i osłaniać Warszawę oraz Płock przed uderzeniem z Prus Wschodnich.
Sztab brygady mieścił się w Domu Katolickim w Sierpcu, zaś gen. Anders zamieszkał na plebani u księdza dziekana Okólskiego 23 III 1939 r. w rejon Płocka i Sierpca przerzucono 20 dywizji piechoty oraz Nowogródzką Brygadę Kawalerii  Sztab brygady mieścił się w Domu Katolickim w Sierpcu, zaś dowódca-gen. Anders zamieszkał na plebani u księdza dziekana Okólskiego, co upamiętnia obecnie tablica pamiątkowa.. Poszczególnie pułki brygady rozmieszczono wokół miasta. Sztab 25 pułku ułanów mieścił się w Szczutowie, 26 pułku ułanów - w Gójsku, 27 pułku ułanów - w Zielonej, zaś sztab 9 dywizjonu artylerii konnej został rozmieszczony wzdłuż szosy prowadzącej z Raciąża do Sierpca.
8 sierpnia 1939 roku Nowogródzka Brygada Kawalerii została postawiona w stan alarmu i skierowana nad niemiecką granicę.

DYLIŻANSE KURSUJĄCE NA TRASIE SIERPC-PŁOCK W XIX w.

Komunikację dyliżansową (omnibusową) uruchomiono w roku 1884. Jej jakość była dość niska.
Według relacji ówczesnego pasażera wyglądała następująco:
"Ekwipaże (dwa są) toć budy bez kształtu, niewygodne, wywrotne, istne madejowe łoże dla podróżnych. W dnie szabatu nie kursują, chociażby największa liczba pasażerów się zebrała. Wloką się żółwiowo, mil sześć robią przez óśm godzin czasu (...). Pakuje się tyle osobników ile się da. (...) Żyd płaci od 15 do 30 kopiejek za kurs, gdy tymczasem stworzenie innego wyznania od 50 do 120. Pakuje się tyle osobników ile się da, bez względu na bezpieczeństwo publiczne, warunki sanitarne, oraz tym podobne przepisy policyjne".

JARMARKI SIERPECKIE W POCZĄTKACH XX WIEKU.

Na początku wieku XX Sierpc, który określano jako miasto "bagniste" i "zabłocone", znany był także z największych jarmarków w guberni płockiej. Od 1865 r. 2 dni w tygodniu były wyznaczone jako dni targowe.
Jednak z tym wiązała się już mniej chlubna sława. W czasie trwania jarmarków do miasta przybywało wielu złodziei-podawano nawet liczbę 500 rabusiów. Jedni kradli ubrania, drudzy pieniądze, inni konie, bydło itp.
W ciągu jednego jarmarku straty uczynione przez złodziei wynosiły po kilka tysięcy rubli.

LASY NA TERENIE OBECNEGO POWIATU SIERPECKIEGO W ZAMIERZCHŁEJ PRZESZŁOŚCI

W początkach rozwoju Sierpca w XIV-XV w. puszcze i lasy zajmowały prawie cały obszar obecnego powiatu sierpeckiego. Rozległe i gęste bory ciągnące się od Wisły przez całe Mazowsze i Pomorze do Bałtyku opisywały nawet dość późno tworzone kroniki.
Już w drugiej połowie XIX w. powiat sierpecki miał stosunkowo mało lasów, zaś dane statystyczne z w 1894 r. mówią iż lasy stanowiły zaledwie 12%.
Obecnie powiat sierpecki jest najmniej zalesionym obszarem na Mazowszu, głównie jeśli chodzi o starodrzewy, a to jest efektem wielowiekowego wycinania drzew.
Ślady świadczące o istnieniu dawniej gęstych lasów pozostały w nazwach niektórych pobliskich miejscowości - Podlesie, Borowo, Borkowo i.t.p.

ODWOŁANIE BURMISTRZA SIERPCA - MIROSŁAWA PIOTROWSKIEGO

W dniu 20 VII 1937 r. Rada Miejska w Sierpcu odwołała ze stanowiska burmistrza Mirosława Piotrowskiego, pod zarzutem braku planowości w pracy, niedostatecznego współdziałania z radnymi, dowolnego ustalania uposażeń pracownikom oraz braku dostatecznego nadzoru nad agendami Rady miejskiej.
Burmistrzem został dotychczasowy burmistrz Płońska Jan Zugaj, zaś Mirosław Piotrowski...objął stanowisko burmistrza Płońska.

OGŁOSZENIA URZĘDOWE PRZED II WOJNĄ ŚWIATOWĄ

W celu zaznajomienia mieszkańców z lokalnymi komunikatami, woźny magistratu w najważniejszych miejscach wprowadzał w ruch obrotowy tzw. trajkotkę, którą słychać było na kilkadziesiąt metrów wokół. Kiedy przechodnie zebrali się w większej liczbie, wygłaszał treść komunikatu lub zarządzenia. Przy tym prosił o przekazanie informacji sąsiadom i znajomym. Rozporządzenia i zarządzenia państwowe, w formie afiszy lub plakatów rozlepiano na wybudowanych w tym celu betonowych, okrągłych słupach.

OPISY SIERPCA Z ROKU 1634 I 1904.

W 1634 r. w swej książce "Topografia czyli opis Mazowsza" Jędrzej Święcicki pisał: "Sierpc leży prawie na samej granicy Ziemi Dobrzyńskiej, jest miastem najgęściej zaludnionym. Posiada kościół bardzo nawiedzany przez tamtejszą ludność z powodu szczególnego kultu. Do niego urządzają pielgrzymki przejęci wielką czcią mieszkańcy z odległych nawet stron w celu wywiązania się ze złożonych ślubów za ocalenie lub wyzdrowienie z ciężkich chorób".
Z kolei anonimowy autor w numerze 53 czasopisma "Ziarno" z 1904 r. pisał o Sierpcu:
"... leży w posępnej kotlinie. Miejscowość to niezdrowa, malaryczna, przez różne choroby często nawiedzana. Samo miasto, brudne i niechlujnie utrzymane, wlecze się jakąś linią zygzakowatą, bez odrobiny gustu i symetrii zabudowane. Domy przeważnie drewniane, czarne, szpetność miasta niezmiernie powiększają tym, że stoją zwrócone do ulicy, jedne szczytem drugie frontem (...). Bruk ulicy a oświetlenie nędzne dopełniają całości".

POTOMKOWIE SIERPCZAN NA EUROPEJSKICH TRONACH Drzewo genealogiczne przedstawiające powiązania rodowe rodziny Sierpskich ze współczesnymi rodami królewskimi.

Na przełomie wieku XV/XVI Sierpc przeszedł w ręce kasztelana płockiego, Jana z Gulczewa. Jego synem był późniejszy wojewoda rawski, Andrzej.
Jadwiga - córka Andrzeja i Katarzyny poślubiła około 1554 roku Wojciecha Sędziwoja Czarnkowskiego herbu Nałęcz, kasztelana santockiego, a potem starostę generalnego wielkopolskiego. Ten mariaż wiązał sierpczankę z potężnym rodem Czarnkowskich oraz z innymi rodzinami odgrywającymi niebagatelną rolę w kraju.
Praprawnuczką Jadwigi była Katarzyna Opalińska, która została wydana za Stanisława Leszczyńskiego późniejszego króla Polski. Ich córka Maria poślubiła Ludwika XV króla Francji.
Dzieci Marii i Ludwika zawierały już dynastyczne związki małżeńskie. Ludwika Elżbieta poślubiła swego krewniaka Filipa z linii Burbonów, która od niedawna panowała w Parmie. Natomiast syn Ludwik, któremu nie dane było zostać królem (zmarł przed ojcem), ożenił się z Marią Józefą z dynastii saskiej.
Od tych małżeństw pochodzi wielu monarchów europejskich. Już trzej synowie Ludwika i Marii Józefy (Ludwik XVI, Ludwik XVIII i Karol X) byli królami Francji. W następnych pokoleniach potomków Marii Leszczyńskiej byli królowie Hiszpanii, Portugalii, Obojga Sycylii, Belgii, Saksonii, cesarze Austrii (z panującym przez 68 lat Franciszkiem Józefem I) oraz wielu książąt.

SPOTKANIE PRZEDSTAWICIELI LEGIONU MŁODYCH Z MIESZKAŃCAMI SIERPCA.

Organizacja szukając poparcia w społeczeństwie sierpeckim, zorganizowała 22 V 1939 r. spotkanie w Domu Katolickim, na które przybyło ok. 100 osób. Zebranie otworzył jeden z przybyłych działaczy Legionu Młodych, podkreślając że jedną z przyczyn ubóstwa rodzin polskich jest opanowanie handlu przez Żydów, a jedyną drogą poprawy może być przejęcie handlu przez Polaków.
Po nim głos zabrał Felicjan Tułodziecki, przywódca sierpeckiej PPS. Potępił prelegenta, podkreślając iż takie wystąpienia w obliczu groźby napaści ze strony Niemiec i zagrożeniu suwerenności rozbijają jedność Narodu Polskiego, a tylko zjednoczone i zwarte społeczeństwo może przeciwstawić się agresorowi. Kiedy skończył, zaintonował pieśń rewolucyjną "Krew naszą długo leją katy" i opuścił salę. Za nim wyszli prawie wszyscy obecni na spotkaniu.
Działacze Legionu Młodych nawoływali do pozostania, ale zostało zaledwie kilka osób i spotkanie zakończyło się.

SPRAWA KS. BOBIŃSKIEGO

W 1900 r. decyzją kurii biskupiej przenoszono z Sierpca do innej parafii dość popularnego ks. Bobińskiego, rektora kościoła poklasztornego.
Sierpeccy parafianie nie zgadzając się z decyzją kurii, kilka tygodni okupowali dom księdza by nie dopuścić do wywiezienia go z miasta.
Do opanowania sytuacji władze administracyjne wezwały oddział Kozaków z Lipna.
Po tym incydencie wybijano szyby na plebani, zaś ks. proboszcz Jan Gęsty opuścił placówkę sierpecką.
Następny proboszcz, ks. Jan Fabianowicz, zapisał w kronice parafialnej: "Nie chcę już wspomninać, ile utrapienia, zgryzoty i przykrości poniosłem od początku przy pracy nad poprawą łyków sierpeckich, buntem rozwydrzonych... Ile paszkwilów, anonimów!"

STAROSTA LEON ROŻAŁOWSKI

Starosta Rożałowski, były rotmistrz Pułku Strzelców Konnych w Płocku, był gorącym zwolennikiem BBWR oraz obozu sanacyjnego. Nie pozwalał na jakiekolwiek szykany Piłsudskiego i kogokolwiek związanego z jego osobą. Ponadto z obozem rządzącym łączyły go więzi osobiste, gdyż jego szwagrem był marszałek Edward Śmigły-Rydz.

TWORZENIE POLSKIEGO WOJSKA PRZEZ WŁADZE NIEMIECKIE W CZASIE II WOJNY ŚWIATOWEJ

W pierwszych dniach września 1943 r., niemieccy kierownicy sierpeckich zakładów i przedsiębiorstw zarządzili aby Polacy o godz. 15.00, zebrali się w kościele przyklasztornym, w którym miał odbyć się wiec dla Polaków, z udziałem polskiego oficera.
O godzinie 15.00 kościół prawie całkowicie wypełniony był Polakami, a ponadto.wśród zebranych obecnych było kilku Volksdeutschów oraz żandarmów po cywilnemu.
Jeden z niemieckich urzędników, mówiący dobrze po polsku, opowiadał o życiu w Związku Radzieckim, bestialstwie NKWD oraz o zagrożeniu komunizmem. Namawiał do rozważenia możliwości współdziałania przy boku armii niemieckiej, aby jak najprędzej zwyciężyć bolszewików i zlikwidować komunizm.
Następnie przemawiał człowiek w polskim mundurze z dystynkcjami porucznika. Tak jak poprzednik opowiadał o nędzy i biedzie pod rządami komunistów, o samowoli władz i ich organów, a szczególnie o NKWD i o mordzie katyńskim. Zachęcał aby Polacy zgłaszali się do wojska, gdzie dostaną polskie mundury, odpowiednie uzbrojenie i będą pod polskim dowództwem.
Po wygłoszeniu propozycji, porucznik poprosił o pytania i wyrażanie opini, jednak nikt z zebranych nie zabrał głosu i nie zadawał pytań. Jedynie volksdeutsch Fortsbacher głośno powiedział, że "dzisiaj Polaków nawołuje się do wstępowania do wojska, a jeszcze wczoraj bito ich po mordach".
Obawiając się, iż może to być prowokacja, ludzie opuścili kościół, mimo nawoływań rzekomego polskiego oficera do pozostania.
Na tym spotkanie się zakończyło, Niemcy zaś nic nie osiągnęli.

ODZNACZENIE DLA JANA WIERZBOWSKIEGO

W XI 1937 r. długoletni dyrektor sierpeckiej Szkoły Powszechnej im. A.Mickiewicza - Jan Wierzbowski, decyzją naczelnych władz Ligi Morskiej i Kolonialnej został odznaczony pamiątkowym medalem srebrnym pozłacanym, z okazji XV-lecia Odzyskania Morza.
Medal nadano w dowód uznania za pracę w dziedzinie spraw morskich, kolonialnych i żeglugi śródlądowej.

SPRAWA THEODORA KÜHNA Theodor Kühn.W czasie II wojny światowej skutecznie obronił się przed wcieleniem do armii niemieckiej. W IV 1942 r. został osadzony w Oświęcimiu, jako element zgrażający bezpieczeństwu III Rzeszy.

Theodor Kühn urodził się 15 VIII 1918 r. w Polsce, w Zalesiu, w powiecie mławskim. Mieszkał w Studzieńcu k. Sierpca.
Jego ojciec, Emil Kühn, właściciel młyna, był Niemcem, matka - Marta z domu Dreźlińska - Polką. Chodził do szkoły średniej w Toruniu i Wąbrzeźnie, w 1938 r. zdał maturę.
W X 1938 r. został powołany do wojska, do szkoły podchorążych przy 4 Dywizji Piechoty w Brodnicy. W VI 1939 r. został kapralem podchorążym, a w VIII 1939 r. przeniesiono go do 63 pułku w Toruniu. Z tą jednostką wyruszył na front we IX 1939 r. Po dwóch tygodniach walk trafił do 30 Dywizji Piechoty i brał udział w obronie Modlina, wówczas też został awansowany na podporucznika. Po kapitulacji uciekł z niewoli i powrócił do miejsca zamieszkania-Głowińska w powiecie sierpeckim, gdzie był zameldowany do 1 V 1940 r.

Dnia 26 VI 1940 r. cała rodzina Kühnów przeniosła się do Sierpca, gdzie zostali wpisani na listę DVL (Deutsche Volksliste), po czym otrzymali niemiecką przynależność państwową.
Zostali przydzieleni do 3 grupy, oznaczającej że nie są Niemcami w 100 procentach
Theodor Kühn został skierowany do pracy w Arbeitsamcie w Sierpcu, gdzie pracował do 4 IV 1941 r., kiedy to został powołany do Wehrmachtu i 2 V przydzielono go do 12 batalionu 1 kompanii 192 Dywizji Piechoty w Schwerinie.

Jednak Kühn nie zamierzał służyć w niemieckiej armii.
11 V 1941 r. napisał podanie o zwolnienie go ze służby w Wehrmachcie, gdyż nie czuje się Niemcem, a z racji służby w Wojsku Polskim nie może służyć w niemieckim, poza tym stwierdził, iż nie jest w stanie spełniać obowiązków niemieckiego żołnierza zgodnie z własnym sumieniem.
15 V został aresztowany, 21 V stanął przed sądem 192 Dywizji Piechoty w Schwerinie.
Zaczął wysyłać rozmaite pisma i podania, w których domagał się między uznania go za bezpaństwowca. Powoływał się także na słowa Hitlera zawarte w "Mein Kampf", w myśl których nie może być on uznany za Niemca, a tym samym służyć w niemieckiej armii.
Co charakterystyczne, na każdym kroku podkreślał swój podziw dla Wehrmachtu i narodu niemieckiego, życzył Niemcom sukcesów, a nawet zwycięstwa, jednakże równie mocno podkreślał to, że złożył przysięgę na wierność Polsce i narodowi polskiemu, zaś honor nie pozwala mu na jej złamanie.
Prosił o szybkie zakończenie postępowania i jeśli będzie taka potrzeba - wymierzenie mu kary.

Wydział prawny Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych wydał 8 XII 1941 r. opinię dotyczącą Theodora Kühna.
Został on przeniesony do 4 grupy volksdeutschów, która nie podlegała poborowi i rozporządzeniem z 16 V 1941 r. zwolniono z wojska. 15 XII 1942 r dowódca 192 dywizji piechoty generał Petri wydał rozkaz o odstąpieniu od ścigania karnego Kühna, zaś kara 3 tygodni aresztu za uchylanie się od służby i nieposłuszeństwo wliczona została w okres przebywania w areszcie śledczym.

Jednak prawdziwe problemy pojawiły się dopiero po jego powrocie do Sierpca. Starosta sierpecki zawiadomił szefa gestapo rejencji ciechanowskiej - Pulmanna, sugerując jednocześnie umieszczenie Kühna w karnym obozie. Został aresztowany, następnie na rozkaz szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy - Reinhardta Heydricha, 8 IV 1942 r. został osadzony w "areszcie ochronnym" w Oświęcimiu. Co kwartał przedłużano mu areszt o 3 miesiące, aż wreszcie 8 VI 1944 r. postanowiono, iż nie zostanie zwolniony przed końcem wojny.
W I 1945 r. wraz z innymi więźniami został ewakuowany na Zachód, jednak transport dogoniła sowiecka ofensywa.
Po wojnie do nazwiska Kühn dodal drugi człon - Kalinowski.
Wrócił do służby wojskowej, pełniąc w Koszalinie funkcję wykładowcy w szkole oficerskiej. W latach 50-tych nie krył swego oburzenia z powodów stosunków panujących w armii. Napisał list otwarty do Marszałka Rokosowskiego, w którym domagał się, by ten zrezygnował z pełnienia jakichkolwiek funkcji w polskim wojsku, ponieważ nie jest Polakiem. Spowodowało to jego natychmiastowe aresztowanie. Dzięki staraniom rodziny nie trafił do więzienia lecz skierowano go do zakładu dla psychicznie chorych w Świeciu nad Wisłą. Wkrótce opuścił szpital, z adnotacją, iż jest zupełnie zdrowy.
Powrócił w rodzinne strony, następnie podjął pracę w Zakładach Zbożowo Młynarskich w Płocku, w dziale przygotowania inwestycji, na Radziwiu. Tam dał się poznać jako pracownik sumienny i zdyscyplinowany, a ponadto bardzo uzdolniony racjonalizator.
Nie angażował się w żadny ruch polityczny, zaś każde napięcia społeczne wywoływały w nim lęk. W czasie strajków w latach 80-tych był przekonany, iż zostanie aresztowany.
Zmarł w Płocku, gdzie jest też pochowany.

Szerzej na temat zmagań Theodora Kühna z hitlerowską machiną wojskowo-administracyjną, a także o jego powojennych losach można przeczytać także w "Sierpeckich Rozmaitościach" nr 3, r. 2001 oraz w numerze 1,2, r.2003 "Sierpeckich Rozmaitości".

NIEMIECKA RODZINA PREUSS PODCZAS II WOJNY ŚWIATOWEJ

Preuss'owie mieszkali niedaleko Sierpca, we wsi Kwaśno. Tam też posiadali duży młyn wodny. Byli rodziną znaną i szanowaną, nie mieli jakichkolwiek zatargów z ludnością polską. Zresztą mówili po polsku i przez wielu byli uważani za Polaków o niemieckim pochodzeniu (po niemiecku nie mówili prawie wcale). Jedyne, co różniło ich w dość znaczny sposób od ludności polskiej, to fakt iż byli ewangelikami.
Po wybuchu II wojny światowej i zajęciu Sierpca przez hitlerowców, odmawiali podpisania volkslisty, przez co byli nieustannie szykanowani. Już 9 IX 1939 r. w ich domu i młynie przeprowadzono rewizję, pod pretekstem poszukiwania broni. Najścia takie powtarzały się, ponadto grożono, iz zostaną oni wywiezieni do obozu koncentracyjnego. O tym, że nie były to puste groźby, Preuss'owie przekonali się, kiedy to aresztowany został brat Ryszarda - Edward (aresztowanie to było bezpośrednio spowodowane faktem, iż wysłał on list do Hitlera, w którym ostro krytykował postępowanie władz niemieckich na zajętych terenach). Wysłano go do Oranienburga, gdzie zmarł w 1942 r. Fragment nagrobka niemieckiej rodziny Preuss (Preiss). Widoczna data i miejsce śmierci Edwarda Preussa, który wysłał list do Hitlera, krytykując niemiecką politykę wobec Polaków.Został aresztowany przez gestapo i osadzony w obozie koncentracyjnym w Oranienburgu, gdzie zginął.
W rezultacie w 1941 r. rodzina Preuss podpisała volkslistę i została uznana za niemiecką. Do podpisania tejże listy namawiali ich także sami Polacy, którzy w młynie Preuss'ów prowadzili nasłuch radiowy (POZ).
Przez cały okres okupacji, Ryszard Preuss nie włożył ani razu munduru. Nie używał także hitlerowskiego pozdrowienia, a także nigdy nie odpowiadał na nie.
Rodzina ta pomagała Polakom na rozmaite sposoby. Poza prowadzeniem komórki nasłuchowej, sprzedawali (nielegalnie) mąkę, dostarczali jedzenie dla więźniów w pobliskim Wymyślinie, ukrywali poszukiwanych przez okupanta, m.in. - S.Krukowskiego - oficera wojska polskiego, Wiśniewskiego - zbiegłego więźnia z obozu pracy, Ajzyka - szklarza żydowskiego pochodzenia). Poprzez stosowanie łapówek, Ryszard spowodował, iż gestapowiec Tober pozostawił w spokoju Jana Jagielskiego, a także zatuszowano sprawę podarcia przez tegoż Jagielskiego portretu Hitlera. Starał się także uniemożliwiać wywożenie Polaków na roboty.
Po wojnie ówczesny szef sierpeckiego UB Żółtogórski (Gelbberg) oskarżył Ryszarda Preussa i jego matkę o kolaborację, z powodu ich pochodzenia i faktu, iż podpisali volkslistę. Wówczas w ich obronie stanęli wszyscy, którzy mieszkali w pobliżu ich młyna, a także ci, którym rodzina ta pomagała w czasie wojny. W efekcie Preussowie zostali uniewinnieni i zrehabilitowani.
Grób rodziny Preuss - Preiss znajduje się na sierpeckim cmentarzu (vis a vis mogiły żołnierzy radzieckich). Grób niemieckiej rodziny Preuss-Preiss, właścicieli młyna w Kwaśnie niedaleko Sierpca.Podczas wojny zostali oni zmuszeni do podpisania volkslisty, jednak pomagali Polakom, zaś ich młyn stał się miejscem spotkań członków konspiracyjnej Polskiej Organizacji Zbrojnej.

WIĘZIENIE W SIERPCU

Więzienie w sierpeckim klasztorze zostało utworzone po zlikwidowaniu zakonu w roku 1896.
Funkcjonowało ono także po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r.,aż do wybuchu wojny.
Jako więzienie, klasztor był wykorzystywany także przez Niemców od IX 1939 r. Więziono w nim osoby przed rozprawami w Sądzie Obwodowym w Sierpcu, a byli to Polacy, którzy popełnili przestępstwa zwyczajne, najczęściej przeciwko zarządzeniom władz okupacyjnych: nielegalny ubój, produkcja i sprzedaż wódki, handel żywnością i towarami przydzielanymi na kartki, nieposłuszeństwo w pracy, nie kłanianie się Niemcom i.t.p.
Trafiali tam również podejrzani o przynależność do tajnych organizacji i tajne nauczanie. Te osoby przekazywano Gestapo i do obozów koncentracyjnych.
1 II 1942 r. w więzieniu utworzono oddział dla Polaków (dorosłych i dzieci) skazanych przez sądy w Sierpcu i Mławie na obóz karny, na okres nie przekraczający 6 miesięcy.
Ponadto dokonywano w więzieniu egzekucji. Między innymi w poł. IX 1942 r. rozstrzelano na terenie ogrodu klasztornego 152 uczniów i nauczycieli jednej z bydgoskich szkół.
18/19 I 1945 r. dokonano likwidacji więzienia rozstrzeliwując wszystkich więźniów. Egzekucja miała miejsce w celach, gdzie strzelano z pistoletów w głowy, następnie zaś cele podpalono. Ogień po krótkim czasie stłumił się i zwłoki nie uległy całkowitemu spaleniu.
Obecnie znanych jest jedynie kilka nazwisk ofiar: Władysław Ablewski, Stanisława Adranowicz, Halina Ciesielska, Czesław Dąbrowski, Pelagia Dymotteo, Jan Gajda, Heliodor Grześkiewicz, Stefania Jędrzejewska, Wacław Laskowski, Eugenia Małachowska, Edward Nadratowski, Józef Ocicki, Kazimiera i Irena Różańskie, Marian Trojanowski, Bonifacy Tylicki, Jan Zajdziński, Stanisław Zajdziński. Tablica na mogile ludzi zamordowanych w nocy 18/19 I 1945 r. w sierpeckim więzieniu przez hitlerowców. Kila osób przeżyło, m.in Piotr Nikityn, zam. w Stanisławowie k/Warszawy oraz Sabina Kozłowska. Po wojnie była ona świadkiem na procesie nadprezydenta Prus Wschodnich - Ericha Kocha przeprowadzonym w 1959 r.
W latach 1939-45 w sierpeckim więzieniu zabito ok.400 osób.

WYPRAWA GRUNWALDZKA 1410 r.

Aby zapewnić wyżywienie dla zbierającej się armii polskiej, wyprawa poprzedzona była wielkimi łowami, które odbywały się także w puszczy między Bieżuniem a Raciążem.
Poza tym 5 VII 1410 r. Jeżewie k.Sierpca stacjonowało polsko-litewskie dowództwo z królem Władysławem Jagiełłą i księciem Witoldem, zmierzające na czele wojska pod Grunwald.

ZAMACH NA KOMENDANTA SIERPECKIEGO UBP - ŻÓŁTOGÓRSKIEGO (GELBBERGA)

Akcja została przeprowadzona 27 września 1945 r. przez Ruch Oporu Armii Krajowej, wykonawcą był mieszkaniec Sierpca, studiujący w Płocku - Tadeusz Wojciechowski.
Żółtogórski został jedynie lekko ranny. Eskorta Gelbberga otworzyła ogień, Tadeusz usiłował ratować się ucieczką do pobliskiego lasu. W pewnej chwili w ręku eksplodował mu granat. Być może usiłował go rzucić, jednak zbyt szybko wybuchł, możliwe też, że trafił w niego pocisk. Wojciechowski odniósł ciężkie obrażenia i zmarł w sierpeckim szpitalu.
Początkowo ubecy zabronili chować go na cmentarzu i pochowany był przy ogrodzeniu. Dopiero po jakimś czasie udało się przenieść ciało, jednak na grobie nie umieszczono nazwiska (jedynie sentencję). Tabliczka z napisem 'T.Wojciechowski' została przytwierdzona w 1998 roku. Grób Tadeusza Wojciechowskiego, który 27 IX 1945 r. dokonał zamachu na komendanta sierpeckiego UB - Żółtogórskiego (Gelbberga).
Obawiając się szykan i prześladowań ze strony UB, rodzina Wojciechowskich wyjechała w grudniu 1946 r. do Wrocławia.

ZAROBKI SIERPECKICH NAUCZYCIELI W OKRESIE MIĘDZYWOJENNYM

Sytuacja materialna nauczycieli, nie tylko w Sierpcu, nie była w tym okresie zła.
Praktyka szkolna była wprawdzie bezpłatna, jednak już nauczyciel kontraktowy po seminarium, zarabiał minimum 100 zł. Po 3 latach nauczyciel tymczasowy (kontraktowy) otrzymywał 160 zł, a etatowy 210 zł. W najwyższej, IX grupie nauczyciel z wyższym wykształceniem otrzymywał nawet 360 zł (dla porównania - dniówka robotnika magistrackiego - 2 zł, wyrobnika wiejskiego - 1 zł).
Ponadto nauczycielom przysługiwały dodatki mieszkaniowe: 15 zł dla samotnego, 30 zł dla posiadającego rodzinę. Kierownicy szkół wiejskich otrzymywali także sporą działkę ziemi, a w wielu wypadkach było to wręcz gospodarstwo rolne ze służbą, przynoszące spore dochody.
W Sierpcu w latach 30-tych wielu nauczycieli zbudowało ładne domki, zaś dzisiejszą ul. Braci Tułodzieckich nazywano "Nauczycielską".


Zauważyłeś błąd na stronie?

[x]
O nas | Napisz do nas ^^ do góry


Wszelkie materiały, artykuły, pliki, rysunki, zdjęcia (za wyjątkiem udostępnianych na zasadach licencji Creative Commons)
dostępne na stronach Sierpc online nie mogą być publikowane i redystrybuowane bez zgody Autora.